Szkoły publiczne jako narzędzie inżynierii społecznej.

9

cze

Szkoły publiczne jako narzędzie inżynierii społecznej.

Fabryka zindoktrynowanych umysłów.

Pojawienie się obowiązkowego szkolnictwa publicznego na Zachodzie jest często postrzegane jako znak postępu, który dał wszystkim równe szanse w zdobywaniu wykształcenia, rozwijaniu zdolności poznawczych i poprawianiu swojej pozycji życiowej.
Ale ten optymistyczny pogląd nie jest podzielany przez wszystkich. Raczej wielu, którzy studiowali historię edukacji publicznej, doszli do wniosku, że jej podstawową rolą od początku nie było podnoszenie na duchu i oświecanie, ale działanie jako forma kontroli społecznej.
Wielki amerykański pisarz H.L. Mencken podsumował ten pogląd: „Najbardziej błędnym założeniem jest to, że celem edukacji publicznej jest napełnienie młodych przedstawicieli gatunku wiedzą i rozbudzenie ich inteligencji… Nic bardziej mylnego. Celem publicznej edukacji wcale nie jest szerzenie oświecenia; jest to po prostu sprowadzenie jak największej liczby jednostek do tego samego bezpiecznego poziomu, wyhodowanie i wyszkolenie znormalizowanych obywateli, stłumienie sprzeciwu i oryginalności. Taki jest jego cel w Stanach Zjednoczonych, bez względu na opowieści polityków… i taki jest jego cel wszędzie indziej”. (HL Mencken).

 

 Korzenie

Korzenie obowiązkowej edukacji sięgają starożytnej Grecji, gdzie spartańskie dzieci odbierano rodzicom i umieszczano w szkołach wojskowych zgodnie z ideałem kultywowania całkowitego posłuszeństwa spartańskiemu państwu. Bardziej nowoczesna forma obowiązkowej szkoły publicznej powstała jednak w XVI wieku.
W 1524 roku Marcin Luter, czołowa postać rewolucji protestanckiej – która była równoznaczna z odrzuceniem Kościoła rzymskokatolickiego na rzecz Biblii jako jedynego autorytetu prawdy – napisał list do ówczesnych przywódców niemieckich, wzywając ich do wprowadzić obowiązkowy system szkolny. List Lutra brzmi następująco: „Twierdzę, że władze cywilne mają obowiązek zmusić ludzi do posyłania dzieci do szkoły…. Jeśli rząd może zmusić obywateli nadających się do służby wojskowej do noszenia mieczy i strzelb… i wykonywania innych obowiązków wojennych w czasie wojny. O ileż bardziej ma prawo zmuszać ludzi do posyłania dzieci do szkoły, ponieważ w tym wypadku walczymy z diabłem, którego celem jest potajemne wyczerpanie naszych miast i księstw z ich mocarzy”. (Marcin Luther).

Luter rozumiał, że obowiązek szkolny można wykorzystać do indoktrynacji młodych umysłów w Kościele luterańskim i starał się wykorzystać władzę państwową, aby osiągnąć ten cel. Dzięki jego zabiegom w wielu landach niemieckich powstały pierwsze nowoczesne szkoły publiczne.
Pod wieloma względami można uważać Marcina Lutra za narodziny nowoczesnego systemu szkolnictwa. Nie tylko był pierwszym orędownikiem obowiązku szkolnego, ale jego przekonanie, że państwo powinno wykorzystać swoją władzę do indoktrynacji swoich obywateli w określony światopogląd, przyczyniło się do powstania w Niemczech klimatu rosnącego podporządkowania się państwu.

Wielki historyk Lord Acton napisał o Marcinie Lutrze, że „wpoił on swojej organizacji charakter zależności politycznej i nawyk biernego posłuszeństwa wobec państwa”. Kolejny ważny krok w rozwoju nowoczesnego szkolnictwa publicznego miał miejsce za panowania króla pruskiego Wilhelma I, który panował w latach 1713-1740. Integralną częścią utrzymania potężnej armii pruskiej za jego panowania był narodowy system obowiązkowego szkolnictwa, który ustanowił w 1717 r., pierwszy z jego rodzaju w Europie. Kolejne reformy szkolnictwa w XVIII wieku opierały się na tym fundamencie i utorowały drogę do rozwoju tego, co stało się znane jako fabryczny model szkolnictwa.

W swojej książce Raising a School Rena Upitis, była dziekan ds. edukacji na Queen’s University w Kanadzie, wyjaśniła niektóre cechy fabrycznego modelu szkolnictwa, który nadal jest dominującym modelem szkolnictwa publicznego na Zachodzie: „W szkołach fabrycznych nauczanie — podobnie jak budynki — jest zwykle pudełkowe i linearne. Dominuje nauczanie transmisyjne: stojąc z przodu klasy, nauczyciel przekazuje wiedzę uczniom. Ten rodzaj nauczania działa najlepiej, gdy nauczyciel widzi wszystkich naraz, dlatego sale lekcyjne są tworzone jako serie pudeł, a najbardziej wszechobecnym przykładem jest jedna z podwójnie załadowanych klas w jednym długim korytarzu”. (Raising a School, Rena Upitis).
Fabryczny model szkolnictwa kładzie nacisk na standaryzację tempa nauczania, testowania i uczenia się, szacunek dla władzy nad badaniem prawdy oraz jednolitość i ortodoksję nad innowacjami i postępem.

 

Model Pruski

Ten model szkolnictwa opracowany przez Prusaków był tak skuteczny we wpajaniu swoim obywatelom światopoglądu korzystnego dla państwa pruskiego, że w XIX wieku reformatorzy edukacji w Stanach Zjednoczonych zwietrzyli go i szybko starali się wdrożyć go w swoim kraju.
Zarówno Calvin Stowe, jeden z czołowych amerykańskich zawodowych pedagogów XIX wieku, jak i Horace Mann, nazwany przez historyków „ojcem amerykańskiego systemu szkół publicznych”, udali się do Prus, aby z pierwszej ręki zbadać ich system szkolnictwa. Po powrocie obaj mocno i z powodzeniem lobbowali za przyjęciem wzorcowych szkół fabrycznych w Stanach Zjednoczonych.

Pod wpływem Manna, Stowe’a i innych reformatorów edukacji wiele stanów amerykańskich szybko zaczęło rozwijać sponsorowane przez państwo systemy obowiązkowej edukacji, które wyparły dominujący system szkół prywatnych i filantropijnych, które już istniały. W 1852 roku Massachusetts jako pierwsze przyjęło taki system, a do 1900 roku poszły za nim praktycznie wszystkie stany. Obowiązkowe szkolnictwo w innych częściach Zachodu przebiegało według podobnej trajektorii i harmonogramu. W 1900 roku wszystkie kraje w Europie wprowadziły obowiązek szkolny, z wyjątkiem Belgii, która nastąpiła w 1920 roku. Anglia, po wielu sprzeciwach, wprowadziła obowiązek szkolny pod koniec XIX wieku. A Kanada szybko towarzyszyła Ameryce we wdrażaniu systemu opartego na modelu fabrycznym wypracowanym w Prusach.
Wielu reformatorów edukacji, którzy wpłynęli na rozwój szkolnictwa obowiązkowego, nie dążyło do stymulowania innowacji, wynalazczości i rozwoju idei promujących dobrobyt społeczny, ale poszukiwało skutecznych środków kontroli społecznej i inżynierii społecznej.

„Nasze szkoły są w pewnym sensie fabrykami, w których surowe produkty (dzieci) mają być kształtowane i przekształcane w produkty spełniające różne wymagania życia. Specyfikacje dotyczące produkcji – pochodzą z wymagań cywilizacji XX wieku, a zadaniem szkoły jest kształtowanie uczniów zgodnie z ustanowionymi specyfikacjami”. (Public School Administration, Ellwood Cubberley).
William Torrey Harris, komisarz ds. edukacji Stanów Zjednoczonych pod koniec XIX wieku i niezłomnie wierzący, że dziecko jest absolutną własnością rządu, napisał w swojej książce „Filozofia edukacji”: „Dziewięćdziesięciu dziewięciu [uczniów] na stu to automaty, ostrożne w chodzeniu wyznaczonymi ścieżkami, ostrożne w przestrzeganiu przepisanego zwyczaju. To nie jest przypadek, ale wynik merytorycznej edukacji, która, naukowo zdefiniowana, jest subsumcją jednostki”. (The Philosophy of Education, William Torrey Harris).
(Subsumpcja lub subsumcja (łac. sub- + sumptio – 'branie’, 'przyjmowanie’; por. ang. subsume – 'zaliczać do klasy’) – przyporządkowanie (podciągnięcie) stanu faktycznego pod ogólną normę (regułę) prawną.)

Frederick Taylor Gates, doradca biznesowy Johna D. Rockefellera, który w 1903 roku założył General Education Board, który zapewniał znaczne fundusze szkołom i był wielkim zwolennikiem kontrolowanego przez państwo szkolnictwa obowiązkowego, napisał w swojej książce z 1913 roku „The Country School of Tomorrow.
„W naszym śnie… ludzie poddają się z doskonałą uległością naszej kształtującej ręce… Nie będziemy próbować uczynić z tych ludzi ani żadnego z ich dzieci filozofów ani ludzi nauki lub nauki. Nie mamy powoływać spośród nich autorów, mówców, poetów ani literatów. Nie będziemy szukać zalążków wielkich artystów, malarzy, muzyków. Nie będziemy też pielęgnować nawet skromniejszej ambicji powołania spośród nich prawników, lekarzy, kaznodziejów, polityków, mężów stanu, których mamy teraz pod dostatkiem… Ponieważ zadanie, które sobie stawiamy, jest bardzo proste i bardzo piękne po pierwsze: wyszkolić tych ludzi, tak jak ich zastaniemy, do idealnie idealnego życia tam, gdzie się znajdują… idyllicznego życia pod niebem i na horyzoncie, choćby wąskim, tam, gdzie po raz pierwszy otworzą oczy”. (The Country School of Tomorrow, Frederick Taylor Gates).
Utrzymanie ucznia w wąskim horyzoncie, lub, mówiąc słowami Menckena, wykorzystanie obowiązkowej edukacji do „hodowania i szkolenia znormalizowanych obywateli, stłumienia sprzeciwu i oryginalności”, było celem wielu najbardziej wpływowych reformatorów edukacji.

Aby zrozumieć, jak skuteczny był i nadal jest fabryczny model szkolnictwa w osiąganiu tego celu na masową skalę, możemy sięgnąć do interesującego eseju zatytułowanego „The Fixation of Belief” autorstwa wybitnego filozofa Charlesa Sandersa Peirce’a. W eseju Peirce wyjaśnił, w jaki sposób można „utrwalić wiarę nie w jednostce, ale we wspólnocie” za pomocą tego, co nazwał „metodą autorytetu”:      „Niech zatem działa wola państwa zamiast woli jednostki. Niech zostanie stworzona instytucja, której celem będzie utrzymywanie właściwych doktryn w uwadze ludu, ciągłe ich powtarzanie i nauczanie ich młodzieży; mając jednocześnie moc zapobiegania nauczaniu, popieraniu lub wyrażaniu przeciwnych doktryn. Niech wszystkie możliwe przyczyny zmiany zdania zostaną usunięte z ludzkich obaw. Niech pozostaną w nieświadomości, aby nie dowiedzieli się, dlaczego mają myśleć inaczej niż myślą. Niech ich namiętności zostaną zwerbowane, aby z nienawiścią i przerażeniem odnosiły się do prywatnych i niestandardowych opinii”. (The Fixation of Belief, Charles Sanders Peirce). Trudno byłoby wymyślić lepszy system utrwalania przekonań w celu wyhodowania i szkolenia znormalizowanego społeczeństwa niż fabryczny model szkolnictwa, istniejący na Zachodzie od końca XIX wieku.

Jak napisał Ivan Illich w swojej książce „Deschooling society:
„Szkoła to agencja reklamowa, która sprawia, że wierzysz, że potrzebujesz społeczeństwa takiego, jakie jest”. (Deschooling society, Ivan Illich). Zakończymy fragmentem Johna Taylora Gatto, byłego nauczyciela roku w Nowym Jorku i stanie Nowy Jork, który po rezygnacji z frustracji spowodowanej wadami, które uważał za osadzone w samej istocie nowoczesnej edukacji, napisał serię książek poświęconych historii i charakterowi szkolnictwa obowiązkowego.
(Suzana Trismegistus)

Poniżej znajduje się krótki fragment jego książki „Dumbing us Down: The Hidden Curriculum of Compulsory Schooling”, w którym dokonuje on wyraźnego rozróżnienia między tym, co dziś nazywamy szkolnictwem, a tym, na czym tak naprawdę powinna polegać edukacja:

„Niezależnie od tego, czym jest wykształcenie, powinno ono uczynić cię wyjątkową jednostką, a nie konformistą; powinien dać ci oryginalnego ducha, z którym możesz stawić czoła wielkim wyzwaniom; powinno pozwolić Ci odnaleźć wartości, które będą Twoją mapą drogową przez całe życie; powinno uczynić cię bogatym duchowo, osobą, która kocha to, co robisz… powinno cię nauczyć tego, co jest ważne: jak żyć i jak umierać”. (Dumbing us down, John Taylor Gatto).

 

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba, stoi i tekst „„Szkoła to to agencja reklamowa, która sprawia, że wierzysz, że potrzebujesz społeczeństwa takiego, jakie jest". Deschooling society, Ivan Illich Cognito”

Może być zdjęciem przedstawiającym 3 osoby, ludzie stoją i tekst „Utrzymanie ucznia w wąskim horyzoncie, lub, mówiąc słowami Menckena, wykorzystanie obowiązkowej edukacji do „hodowania i szkolenia znormalizowanych obywateli, stłumienia sprzeciwu i oryginalności", było celem wielu najbardziej wpływowych reformatorów edukacji. PriCognito”

Udostępnij ten artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POLECANE

posty